| AFRYKA W TORUNIU-TORUŃ W AFRYCEAfryka w Toruniu- Toruń w Afryce, to różnorodne działania,
które realizowane są w naszej szkole we współpracy z Fundacją
Africa an Vouge i Polską Akcją Humanitarną. Celem działań jest poznanie różnorodnej
i tak naprawdę nieznanej Afryki oraz walkę ze stereotypowym jej postrzeganiem. Studnia Dla Południa
W ramach tygodnia ekologicznego, który będzie trwał w naszej szkole od 22 kwietnia do 28 kwietnia 2015r. przystąpimy do kampanii Studnia Dla Południa i będzie on się toczył wokół wody. 22 marca obchodzony był Światowy Dzień Wody. Uczniowie dowiedzą się w ramach lekcji przyrody jakie są przyczyny i skutki utrudnionego dostępu do wody, jakie są zależność pomiędzy wodą, a dostępem do edukacji oraz wojną. W ramach kampanii zorganizowany zostanie konkurs literacki „Woda kroplą życia” w dwóch kategoriach dla klas I-III – czterowersowa rymowanka o wodzie i dla klas IV-VI – wiersz o wodzie. W ramach akcji zorganizowana zostanie zbiórka pieniędzy ze sprzedaży bransoletek PAH oraz zbiórka makulatury. W ten sposób Nasza szkoła może wspomóc ofiary wojny i katastrof naturalnych w Somalii. W rejonie Middle Shabelle, w obozie dla osób przesiedlonych, planowana jest budowa studni, która odmieni życie mieszkańców. Możemy przyczynić się do jej powstania.
Celem kampanii jest zwrócenie uwagi uczniów na kwestię dostępu do wody i sanitariatów w krajach, w których PAH buduje i remontuje ujęcia wodne oraz na globalny system produkcji, do którego wykorzystywane są zasoby wodne. Dodatkowo, szkoła może wesprzeć finansowo działania PAH w Somalii, od lat targanej wewnętrznymi konfliktami i szczególnie narażonej na katastrofy naturalne. W tegorocznej edycji kampanii zbierane są fundusze na budowę studni w obozach dla osób przemieszczonych w południowo centralnej części Somalii. Region Middle Shabelle zamieszkuje ok. 3000 rodzin rozmieszczonych w 9 obozach. Żyją one w bardzo prowizorycznych warunkach, bez dostępu do bezpiecznych źródeł wody oraz sanitariatów. W 2010 roku ONZ uznała dostęp do wody za prawo człowieka, jednak wciąż na świecie aż 748 milionów ludzi nie ma dostępu do czystej wody, a 2,5 miliarda do sanitariatów. Zapewniając dostęp do wody, PAH przyczynia się do poprawy zdrowia lokalnych społeczności, zwiększa liczbę dzieci chodzących do szkoły, zaspokaja najpilniejsze potrzeby ludności poszkodowanej na skutek katastrof i konfliktów(informacje pochodzą ze strony PAH).
Kontaktujemy się ze światem...
24 maja 2013 uczniowie klasy VI na lekcji informatyki podczas wideorozmowy przez Skype rozmawiali z Agnieszką Mikulską, torunianką, która z ramienia Cambrige Education pracuje w Sudanie Południowym oraz rdzenną mieszkanką Sudanu - Akują.
Zdobyte wiadomości podczas tej rozmowy przedstawiamy poniżej Krótka historia o Sudanie Południowym - najnowszym państwie świataGdy rodzi się nowe dziecko, zwykle jest ono mocne, kochane i szybko się rozwija. Czasem jednak zdarza się, że jego matka nie czuje do niego miłości, jest toksyczna, a wręcz wcale się nim nie zajmuje. Co wtedy robi dziecko? Rośnie w smutku i tylko czeka na moment, w którym będzie mogło się uwolnić. W podobnej sytuacji był Sudan Południowy przez ostatnie 60 lat, a o tym, na co ostatecznie wyrósł, opowiada szerzej mój artykuł.
W czerwcu 2010 ogłoszono konkurs dla wszystkich, których interesuje Afryka i chcą się o niej dowiedzieć jak najwięcej.
Oto wyniki konkursu i prawidłowe odpowiedzi Witajcie! Ewelina: Jak jest w Afryce?To jest bardzo dobre i bardzo trudne pytanie. Afryka jest przeogromna, to jest kontynent na którym położone są 54 kraje. W niektórych miejscach jest fajnie, są piękne zwierzęta, jest zielono, jest sporo wody, złoto, diamenty, fajna muzyka. A w niektórych miejscach do niedawna była wojna, nie ma wody, ludziom żyje sie ciężko. Ewelina: Czym się Pani zajmuje w Afryce?W Sudanie prowadzę szkolenia z procedur wyborczych, czyli pomagam Sudańczykom wprowadzić demokracje. Demokracja jest ważna dlatego, ze daje ludziom prawo podejmowania decyzji i dzięki demokracji każdy glos jest tak samo ważny, bez względu czy jest to glos prezydenta czy glos sklepikarza. W weekendy, jako wolontariuszka prowadzę zajęcia z dziećmi i to jest moja ulubiona praca.
Mikołaj: Czy Pani uczniowie uczą się pilnie?Dzieci, z którymi pracuje w weekendy lubią zajęcia, które z nimi prowadzę. To są zajęcia podobne do zajęć świetlicowych w Polsce. Rysujemy, malujemy, wycinamy, gramy. Jest nam trochę trudno się porozumieć, bo dzieci nie mówią w j. angielskim, a ja nie mówie po arabsku ani w miejscowym Nuer. Dzieci lubią szkołę i lubią dowiadywać się nowych rzeczy, ale jest im trochę trudno sie skupić. Tutaj jest strasznie gorąco, ponad 40’C. W takim upale ciężko sie uczyć. Poza tym w szkołach są brzydkie ławki, ściany są brudne, nie ma kolorowych podręczników i nie ma pomocy dydaktycznych. Ja w takiej szkole nie chciałabym się uczyć w ogóle, dlatego doceniam tutejsze dzieci, za to, że w ogóle do szkoły przychodzą. Kornelia: Czy po drodze w Afryce chodzą węże?W Tanzanii w ogóle nie widziałam węży, a w Sudanie w ciągu ostatniego roku widziałam juz 5, w tym 2 bardzo duże i grube. W Sudanie węży jest sporo, maja rożne kolory, różnią sie tez rozmiarem. Niektóre są jadowite, a niektóre nie. Trzeba sie o tych wężach sporo dowiedzieć, bo spotkanie z nimi może być tragiczne. Ja stosuje kilka zasad. Jak chodzę wieczorem, to tylko z latarka i tupiąc. Węże odczuwają wibracje, jakie powstają kiedy tupiemy. Te wibracje ostrzegają węże o niebezpieczeństwie, wiec jak tupie węże sie mnie boja :), a przynajmniej ja tak lubię myśleć. Jak widzę węża to natychmiast wołam o pomoc, bo koledzy z którymi pracuje są doświadczeni w rozprawianiu sie z wężami, a ja jednak wole trzymać sie od nich z daleka.
Bentiu kids say hello to kids in Torun :))
Gra planszowa Aissata i Amadou - Afrykańscy uczniowieTa gra mówi o codziennym życiu dzieci z Afryki a dokładnie z Mali – gdzie mieszkają Dogonowie.
Dzięki tej grze dowiedziałam się, że w Afryce tylko niektóre dzieci chodzą do szkoły, bo niektórych rodzin na to nie stać.
W Afryce jest bardzo mało wody - kobiety i dziewczęta noszą wodę na głowie idąc pod górę.
Dzieci w szkole robią notatki na drewnianych tabliczkach.
Dla Dogonów bardzo ważny jest taniec w maskach, który mogą wykonywać tylko mężczyźni.
Najczęściej w Mali uprawiane jest sorgo.
W „szkole buszu” dogońscy chłopcy przechodzą inicjację.
W Mali w porze suchej nawet przez 6-8 miesięcy nie pada deszcz.
Strażnik Dogonów nazywa się hogon.
Marabut to nauczyciel szkoły koranicznej.
Szkoła koraniczna to szkoła, w której dzieci uczą się na pamięć tekstu świętej księgi Islamu.
Dzień dziecka w Afryce obchodzi się 16 czerwca, bo w 1976 roku w RPA, dzieci rozpoczęły protest przeciwko zmuszaniu ich do uczenia się w obcym języku.
W Afryce mieszka około 1000 różnych ludów.
Na świętej skale w pobliżu wioski Songho dogońscy chłopcy odmalowują w czasie inicjacji pismo obrazkowe .
W świetlicy często gramy w tą grę. Bardzo nam się spodobała, bo można się z niej wiele nauczyć. Fajnie się odpowiada na pytania dotyczące Afryki. Dzięki niej, bliżej poznaliśmy życie dogońskich rówieśników. Dowiedzieliśmy się, że chodzenie tam do szkoły nie jest takie łatwe jak u nas. W grze oprócz pytań są karty szczęścia i trudności. Czytając karty trudności dowiedzieliśmy się, że afrykańskie dzieci mają gorzej, bo nie mają wody pod ręką, bo muszą więcej pracować, nie mają programów telewizyjnych dla dzieci. Ale mają też lepiej, bo mają ciekawe uroczystości, mogą chodzić na boso, nie muszą chodzić do przedszkola i cały czas mogą być przy mamie, mogą pisać na drewnianych tabliczkach, mają dużo przygód. Wycieczka koła dziennikarskiego do krainy DogonówZebraliśmy się przed szkołą o godz. 14.00 jak było wcześniej umówione. Szybko na autobus i tak oto zaczęła się nasza wycieczka do kraju Dogonów w Muzeum Etnograficznym dzięki wystawie „Pokaż mi swój świat. Pokaż mi swoją szkołę”. Wszyscy byli bardzo ciekawi co na wystawie możemy zobaczyć i czego się nauczyć. Jak się okazało Dogoni zamieszkują w zachodniej części Afryki w państwie nazywającym się Mali, a dokładniej w górzystym regionie Bandiagara. Na wystawie znaleźliśmy zdjęcia z wyprawy grupy studentów i pracowników UAM w Poznaniu, opisy i rysunki dzieci w naszym wieku oraz przedmioty przywiezione z Mali. Dogoni jak i inne ludy Afryki mają bardzo trudne życie. W ich wioskach nie ma prądu ani wody. Kobiety i młode dziewczyny muszą nosić wodę z oddalonych o kilka kilometrów źródeł wodę. Najczęściej wiadro z wodą waży ok. 8 kg i jest niesione na głowie ze względu na ciężkość wiadra oraz górzysty teren gdzie trzeba czasami się wspinać - do czego wolne ręce są bardzo potrzebne. Niesienie takiego wiadra lub kosza z obciążeniem jest bardzo trudne nawet po prostej drodze o czym sami mogliśmy się przekonać. Mimo, że jest to zajęcie ogromnie trudne mogą wykonywać je tylko kobiety. W kulturze Dogonów, dziewczynki i chłopcy od urodzenia wiedzą co będą robić w przyszłości. Mężczyźni budują domy i spichlerze, wyplatają kosze i robią garnki z gliny. Kobiety za to uczą w szkołach, sprzątają, gotują, pracują w polu i wychowują dzieci. Każdy ma swoje obowiązki. Chodzenie do szkoły jest dla nich wielką szansą . Oglądając wystawę byłam wzruszona bo mimo, iż każdy Dogon ma ciężko - porównując z warunkami życia Europejczyków - to są szczęśliwi. Na wszystkich zdjęciach ludzie byli roześmiani i zadowoleni. Czy to dzieci, nastolatki, dorośli lub starcy. Każdy cieszył się z życia. I my miejmy taki pogląd na świat jak ludzie, którzy mają o wiele razy gorzej od nas. W Mali nie ma telewizji ani komputera, notatki robi się na drewnianych tabliczkach, nie ma stałego dostępu do wody. Ale potrafili i potrafią sobie poradzić z trudnościami. |